Pewnego lipcowego popołudnia po prostu spróbowałam zrobić jedno, dwa wrzeciona dla dziecka i moich bliskich...
Przyniosłam lawendę z ogródka
Posortowałam wg długości, oberwałam listki
Zaopatrzyłam się w kolorowe tasiemki
Kiedy stanowisko pracy było przygotowane można było ruszyć z wyplataniem
A oto mini kurs:
zaplatamy, zaplatamy
Efekt końcowy
Oto ciekawy filmik o robieniu wrzecion lawendowych zwanych polski film i francuski tutaj fusette
link
kilka linków
koszyczek
A takze inny film o fusette
Cudowne są te wrzeciona lawendy ;)
OdpowiedzUsuń