sobota, 7 września 2013

Spóźniony melonek

Dziś na ganku rządził melon.  Mocno spóźniony, bo w tamtym roku cieszyliśmy się nim już na początku sierpnia.


Zaznaczał swoja obecność już  od kilku dni. Rozsiewał  tak silny i specyficzny melonowy zapach, ze wiadomo było, że już czas degustacji.


Do końca nie było wiadomo co kryje w środku wszak jego ojczyzna są cieplejsze rejony Europy. Okazało się nasza ziemia grodkowska służy melonom. Był smaczny i bardzo słodki.


Pesteczki zebrane. Wysiejemy je w kwietniu. Wyrosną  z nich kolejne melony szarantejskie.


2 komentarze:

  1. Ja dopiero teraz pierwszy raz jadłam melona, bo babcia kupiła. Dobry:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Melon jest bliskim krewnym ogórka i jak ogórka należy go wysiewać. Mozna wysiać pestki ze zjedzonego melona, ale najlepiej kupić nasiona W sumie jest bardzo prosty w uprawie.

    OdpowiedzUsuń