Dziś na ganku rządził melon. Mocno spóźniony, bo w tamtym roku cieszyliśmy się nim już na początku sierpnia.
Zaznaczał swoja obecność już od kilku dni. Rozsiewał tak silny i specyficzny melonowy zapach, ze wiadomo było, że już czas degustacji.
Do końca nie było wiadomo co kryje w środku wszak jego ojczyzna są cieplejsze rejony Europy. Okazało się nasza ziemia grodkowska służy melonom. Był smaczny i bardzo słodki.
Pesteczki zebrane. Wysiejemy je w kwietniu. Wyrosną z nich kolejne melony szarantejskie.
Ja dopiero teraz pierwszy raz jadłam melona, bo babcia kupiła. Dobry:)
OdpowiedzUsuńMelon jest bliskim krewnym ogórka i jak ogórka należy go wysiewać. Mozna wysiać pestki ze zjedzonego melona, ale najlepiej kupić nasiona W sumie jest bardzo prosty w uprawie.
OdpowiedzUsuń